
Stres – wróg czy przyjaciel?
Gdy słyszysz słowo stres to zwykle pojawiają się u ciebie negatywne odczucia. Pewnie kolejnymi skojarzeniami jakie się pojawiają jest lęk i strach, uczucie dyskomfortu. Są sytuacje uniwersalne, które stresują większość z nas, ale są także bardzo specyficzne i szczególne charakterystyczne dla pojedynczych osób. Do tych typowych sytuacji należą zwykle wystąpienia publiczne. Im większa grupa osób tym gorzej. Denerwujemy się gdy jesteśmy oceniani, gdy ktoś się nam przygląda lub od jego opinii zależą nasze losy. Warto wspomnieć, że każdy z nas jest inny, inaczej reagują nasze organizmy inaczej nasza psychika. Dla jednego stres jest motywatorem, a innego paraliżuje. Jednak jest kilka istotnych kwestii z których warto zdawać sobie sprawę.
Po pierwsze stres i związane z nim lęk i strach są czymś naturalnym. Reakcje organizmu które możemy zauważyć są jak najbardziej naturalne. Pocenie się rąk, drżący głos, przyśpieszone bicie serca – to oznaki, że nasz organizm reaguje na sytuację stresową. Wielu z nas dzisiaj powie, że z tego względu wynikają same problemy. I w przypadku wystąpień publicznych lub próby zdobycia akceptacji grupy których członkiem chcemy być, owszem ta opinia jest trafna. Jednak gdy przeniesiemy się w ciemną uliczkę, do dziczy lub cofniemy do czasów w których ludzie żyli w jaskiniach i ich przetrwanie było zdecydowanie bardziej zagrożone, możemy zrozumieć, że reakcje organizmu ratują życie. Przyśpieszony oddech, częstsze bicie serca i uwalnianie adrenaliny powoduje, że mamy większe szanse na poradzenie sobie w chwili zagrożenia. Nasze ciało współgra z naszą psychiką. Dostrzegamy lepiej szczegóły na które nie zwracamy zwykle uwagi, nasze zmysły się wyostrzają, a organizm jest przygotowany do zwiększonego wysiłku. W przypadku mniej ekstremalnych sytuacji możemy powiedzieć, że stres działa motywująco. Jednak co, gdy jest inaczej?
Na kilka sposobów możemy sobie z nim radzić. Mamy sposoby, które można wykorzystać tuż przed sytuacją stresową, już w jej trakcie bądź na długo przed jej zaistnieniem. Zaczynając od ostatniego warto zaznaczyć, że dobrym długofalowym sposobem jest wysiłek fizyczny. Przede wszystkim redukuje napięcie, które ciągle się gromadzi przy intensywnym tempie życia. Wręcz terapeutycznie działa jogging, rozegrany mecz koszykówki z przyjaciółmi czy jazda na rowerze po ciężkim dniu w pracy czy szkole. Ewidentne plusy możemy dostrzec nie tylko dla naszego ciała, ale i umysłu. Przy dużym zmęczeniu fizycznym przestajemy intensywnie myśleć o problemach i możemy choć na trochę zostawić je za sobą. Poza tym jest to dobry sposób na wyzbycie się agresji w sposób niezagrażający nam ani naszym relacjom. Przed samą sytuacją stresową warto powrócić myślami do momentów przyjemnych. Wejść w nie i przesiąknąć uczuciami i odczuciami jakie nam wtedy towarzyszyły. Choć może się to wydawać banalne, warto uspokoić swój oddech. Jeśli zaangażujemy się w wykonanie tych wyśmiewanych 10 oddechów, efekt może przerosnąć nasze oczekiwania. I może nie dotyczy to sfery naszej psychiki, jednak w ten sposób wpłyniemy na reakcje organizmu. Uspokojenie oddechu wpłynie na zwolnienie akcji serca i rozluźnienie mięśni. W wielu przypadkach uspokojenie organizmu powoduje zmniejszenie napięcia psychicznego. Nie będziemy stresować się tym, że widać po nas zdenerwowanie. W niektórych przypadkach to połowa sukcesu. W czasie trwania wystąpienia, warto pamiętać, że szklanka wody ma nam pomóc nie tylko usunąć suchość w ustach, ale także daje chwilę na zastanowienie i odnalezienie zagubionego wątku. Bardzo naturalne jest to, że każdy może chcieć zgasić pragnienie, więc nie będzie to sztuczne i nikt nie dojdzie do wniosku sugerującego poszukiwanie zgubionej myśli mówcy. Jednak najistotniejsze w czasie samego mówienia jest posiadanie celu naszego wystąpienie lub wykładu. Zdarzają się sytuacje, w których mówiąc kolokwialnie zapominamy języka w gębie. Wtedy ratunkiem jest dla nas posiadanie jasnego celu do którego dążymy. Można uratować położone na wstępie wystąpienie, używając zupełnie innych słów, zmieniając całkowicie jego plan a jedynie dążąc do celu. Nikt ze słuchaczy może się nawet nie zorientować, że zupełnie inną drogą do niego dotarliśmy.
Warto pamiętać, że jeśli zaprzyjaźnimy się ze stresem to może on nawet okazać się dla nas pomocny. Niekoniecznie musi to być nasz wróg. Warto pamiętać, że jest czymś naturalnym i wykorzystać w nim to co pozytywne, a na pierwszy rzut oka niewidoczne.