
Rozważania o miłości…
Temat miłości pojawiał się w literaturze już w starożytności, autorzy prozaiczni opisują przeważnie miłość nieszczęśliwą, natomiast w poezji raczej dominuje miłość szczęśliwa, aczkolwiek nie jest to jakaś zasada. Zasadą jednak jest fakt, że miłość zawsze opisywana jest jako coś wyjątkowego, wręcz magicznego:
“Jedyna moja na świecie,
jakże wysławię Twe imię?
Ty jesteś mi wodą w lecie
i rękawicą w zimie;
Tyś szczęście moje wiosenne,
zimowe, latowe, jesienne —
lecz powiedz mi na dobranoc,
wyszeptaj przez usta senne:
Za cóż to taka zapłata,
ten raj przy Tobie tak błogi?…
ty jesteś światłem świata
i pieśnią mojej drogi.”
Konstanty Iidefons Gałczyński
Dla neurobiologów sprawa jednak wygląda dość banalnie – za miłość odpowiedzialna jest dopamina i serotonina oraz parę innych hormonów, a za szalone porywy serca odpowiadają procesy chemiczne w mózgu. Miłość to swoista gra neuroprzekaźników. Dopamina czyli tak zwany hormon szczęścia powoduje u nas motylki w brzuchu, a gdy dopaminy jest dużo jesteśmy wręcz uskrzydleni. Kolejny hormon, który nas zalewa to adrenalina, czyli hormon płynący z kory nadnerczy odpowiedzialny za ekscytację, szybsze bicie serca, pocące się dłonie. Do akcji włączają się również neuropeptydy (norepindefryna i epinefryna) które wzmacniają namiętność i działają wręcz jak narkotyki. Teraz już nad naszym organizmem panuje tak zwany układ nagrody, który podobnie aktywowany jest przy zażywaniu kokainy. Nasze ciałko migdałowate odpowiedzialne za lęki zostaje wyłączone, stąd ukochana osoba postrzegana jest jako idealna. Niezmiernie ważna jest także oksytocyna – neurohormon odpowiedzialny za nasze przywiązanie do drugiej osoby. Oksytocyna produkowana jest także u kobiet i niemowląt podczas karmienia piersią.
W psychologii miłość możemy opisać jako uczucie na które wpływają trzy składowe: namiętność, intymność i zaangażowanie.
Intymność to wzajemne zrozumienie i wsparcie, dbanie o dobro partnera, szacunek i szczerość, umiejętność porozumiewania się z partnerem. W intymności ważne jest zaufanie, czyli wiara w to, że ze strony partnera spotka nas to czego pragniemy, a nie to czego się obawiamy. W związku możemy wyróżnić trzy style przywiązania:
-styl bezpieczny, w którym nie sprawia mi kłopotu zbliżenie się do ludzi oraz bycie uzależnionym. Nie martwię się tym, że inni mnie opuszczą.
-styl unikający to styl w którym boję się zaangażowania, trudno mi zaufać innym ludziom, nie lubię być zależny i z reguły mało się zwierzam.
-styl lękowo – ambiwalentny jest stylem, w którym martwię się, że mój partner nie kocha mnie naprawdę. Lubię poczucie zlania się z partnerem.
Namiętność to konstelacja uczuć oraz pobudzenia fizjologicznego z dominującym pragnieniem erotycznym. Namiętność to także przeżywanie silnych emocji, tęsknota, zazdrość, podniecenie, pożądanie, radość. Funkcją namiętności z biologicznego punktu widzenia jest zachęcenie do prokreacji.
Trzecim składnikiem miłości jest zaangażowanie. Zaangażowanie przekształca relacje w stały związek. Zaangażowanie w związek wzrasta na skutek poniesionych „inwestycji” w związek, małej atrakcyjności innych, alternatywnych związków oraz dodatniego bilansu zysku i strat w związku.
Według Roberta Sterneberga (amerykańskiego psychologa) wyróżnić można 7 form miłości:
-lubienie: intymność, ale bez zaangażowania czy namiętności
-zadurzenie: namiętność bez zaangażowania czy intymności
-pusta miłość: zaangażowanie bez namiętności czy intymności
-romantyczna miłość: intymność i namiętność, ale bez zaangażowania
-niedorzeczna miłość: zaangażowanie i namiętność, ale bez intymności
-partnerska miłość: zaangażowanie i intymność, ale bez namiętności
-miłość doskonała: zaangażowanie, intymność i namiętność.
A jak to jest z miłością w dorosłym życiu DDA? Bywa z tym dość różnie, wszystko zależy od tego jaką rolę pełniliśmy w dzieciństwie i jak sobie poradziliśmy z naszymi doświadczeniami. Osoby z syndromem DDA jednak z reguły obawiają się bliskich relacji. Często mają negatywne opinie o małżeństwie, czują się nieprzygotowane do założenia rodziny. Trudno im się uwolnić od realizowania czarnego scenariusza i z reguły wiążą się z osobami, którymi trzeba się opiekować, powtarzając w ten sposób doświadczenia z dzieciństwa. “Normalne” związki bywają dla nich nudne i nieatrakcyjne. Utrudnieniem w tworzeniu związku jest także niskie poczucie wartości u DDA, lęk przed wyrażaniem pewnych uczuć np. złości.
Autor: Robert Butryn (psychoterapeuta)