
Konflikty wewnętrzne
Często nasze ciało do nas mówi wcześniej zanim zrobi to umysł. Pojawiają się objawy, które świadczą o wewnętrzach konfliktach. Przykładowo bezdech czy duszność z reguły związane są z poczuciem odrzucenia, a choroby zatok z powstrzymywaniem lęku. Ciało reaguje dużo prymitywniej niż umysł – gdy jest nam zimno odczuwamy chłód. Warto wsłuchiwać się w te sygnały i nie bagatelizować ich.
Niestety bagatelizowanie takich sygnałów jest to dość częste zjawisko. Pacjenci z reguły najpierw trafiają do lekarza i tam szukają pomocy. Dewaluuje się wpływ podłoża psychicznego na chorobę, mimo, że oficjalne badania na temat roli zaburzeń psychicznych w problemach somatycznych rozpoczęły się w XX wieku. Łatwiej i szybciej jest wziąć tabletkę, jednak ta droga tylko pozornie wydaje się lepsza.
Do czołówki chorób psychosomatycznych należy: astma, nadczynność tarczycy, reumatoidalne zapalenie stawów, atopowe zapalenie skóry, choroba wrzodowa żołądka oraz zapalenie jelita grubego. W przypadku chorób psychosomatycznych ciało mówi zamiast umysłu, tak rozgrywane są wewnętrzne konflikty. Przykładowo umysł chciałby powiedzieć – czuję się bezsilny – ale wypieramy to, nie pozwalamy sobie poczuć się słabym. Wówczas możemy cierpieć na bóle brzucha lub biegunki.
Konflikty wewnętrzne to też wymagania którym nie możemy sprostać, oczekiwania innych osób, presja kładziona przez społeczeństwo. To kultura oceniania. To także wszechobecna w dzisiejszych czasach presja sukcesu, gdzie najważniejszymi narzędziami staje się kontrola i władza. My dziś lubimy mieć kontrolę nad wszystkim.
Równowaga jest wówczas gdy odczucia psychiczne i fizyczne są spójne. Gdy nie mówimy, że wszystko jest w porządku, zaciskając równocześnie pięści ze złości. Skumulowane emocje mają destrukcyjną energię i są niebezpieczne dla zdrowia psychicznego człowieka. Natura pozwala aby nasze napięcia psychiczne zostały rozładowane na poziomie fizycznym, tworząc w ten sposób szereg chorób. To w pewnym stopniu lekarstwo, które ma za zadanie odciążenie psychiki.
Rozwiązaniem jest otworzenie się na swoją emocjonalność, wsłuchanie się w siebie, poznanie siebie, swoich potrzeb oraz uczuć, uwolnienie od traumatycznych przeżyć i przewlekłego stresu. Jest to dość długa droga, ale z pewnością bardzo owocna.
Autor: Robert Butryn (psychoterapeuta)
mycha
dziękuję, za informacje o różnych typach osobowości i o konfliktach wewnętrznych. wyczerpująco , ciekawie. szkoda , że nie mam tyle czasu i wiary by spojrzeć w siebie. boję się , co tam zobaczę. mam z sobą problem, ale wolę uciekać. w pracę, komputer-to wypala, ale nie zawsze prawda wyzwala- bo coś trzeba z nią zrobić później, no nie…?
Deprech
Hej mycha!!
Ucieczka nie ma sensu bo prędzej czy później będziesz musiała się z tym zmierzyć… Tez tak robiłem aż w końcu doszedłem do momentu wyboru czy kończę czy naprawiam swoje życie…