
Jakie role przyjmują dzieci w rodzinie alkoholowej
Role w jakie „wpasowują” się dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym stanowią pewien mechanizm obronny, pancerz przed sytuacjami (emocjami), które je przerastają. Rola jest tu pewnym wzorem zachowań, umożliwiającym przetrwanie i przystosowanie do dysfunkcyjnego systemu rodzinnego.
Psychologowie mówią o pięciu rodzajach ról przyjmowanych przez dzieci w rodzinach alkoholowych: bohatera rodzinnego, zagubionego dziecka, kozła ofiarnego, maskotki i wspomagacza. Może być jednak tak, że dziecko nie wejdzie w żadną z powyższych ról, a przetrwa dzięki odseparowaniu się emocjonalnym (odcięciu się od emocji) od źródła cierpienia i zaspokojeniu części własnych potrzeb na zewnątrz, poza domem rodzinnym. Adaptacja jest zależna też od zasobów i predyspozycji indywidualnych młodego człowieka.
Pierwszą z wyżej wymienionych ról jest rola bohatera rodzinnego, którą najczęściej przyjmuje najstarsze dziecko. Dąży ono do bycia najlepszym w każdej dziedzinie, do pozyskania akceptacji społecznej. Poprzez swoje osiągnięcia chce pomniejszyć problem istniejący w domu, zamaskować go. Kompensuje takim zachowaniem samopoczucie całej rodzinie. W dorosłym życiu jest im ciężko. Dalej na swych barkach niosą ciężar odpowiedzialności, brzemię wykonywania wszystkiego jak najlepiej, czekając za to na akceptację i docenienie. Spostrzegani jako zorganizowani, silni, ambitni ludzie. Nikt się nie domyśla, że w środku jest lęk i cierpienie.
Inna formą przystosowania do sytuacji i i zdarzeń w rodzinie alkoholowej jest rola kozła ofiarnego. Zazwyczaj jest nim młodsze, ale nie najmłodsze dziecko. Tak naprawdę, ma podobną rolę do bohatera rodzinnego, mianowicie odwrócenia uwagi od problemu uzależnionego rodzica. Jednak kozioł ofiarny jest tym „złym” w systemie rodzinnym. Odwraca uwagę od głównego problemu rodziny, poprzez swoje aspołeczne zachowania. Są to, zależnie od wieku: zachowania agresywne, problemy w szkole, zachowania aspołeczne, narkotyki lub alkohol. W środku, takie dziecko cierpi, czuje się samotne, niezrozumiane, odczuwa lęk i gniew. Często jak dorasta ciężko mu nawiązać zdrowe relacje z innymi, dostosować się społecznie.
Dziecko zagubione często jest dzieckiem „niewidocznym” w systemie rodzinnym oraz w życiu społecznym. Ciche, wycofane, zaspakajające własne potrzeby samo, nie przysparza kłopotów rodzinie. Żyjąc we własnym wyobrażonym świecie marzeń i fantazji, chroni się przed chaosem, brakiem bezpieczeństwa, zmiennością i niestabilnością domu rodzinnego. Przez co skazany jest na samotność, brak relacji z rówieśnikami, brak motywacji. Często w życiu dorosłym, osoby te mają problem z określeniem swojej tożsamości seksualnej, jak i tożsamości własnego „ja”.
Dziecko maskotka to najczęściej najmłodsze dziecko w rodzinie dysfunkcyjnej. Paradoksalnie -obarczone cierpieniem i lękiem, ma funkcję rozweselania i rozśmieszania całej rodziny w momentach napięcia i konfliktu. Choć rodzina stara się uchronić najmłodsze z dzieci przed konsekwencjami problemu alkoholowego, dziecko nieświadomie wyczuwa zagrażające sytuacje. W szkole często wchodzi w rolę błazna klasowego. W dorosłym życiu może dalej być osobą ściągającą zainteresowanie żartami, ale w środku jest smutne. Podobnie jak w innych rolach, dorosłe „maskotki” mają duże trudności w relacjach interpersonalnych, często też sięgają po substancje psychoaktywne.
Rola wspomagacza nie zawsze należy do dziecka. Może to być osoba dorosła, często współmałżonek. Jeśli nie, zazwyczaj utożsamia się z nią najstarsze dziecko w rodzinie. Jego rolą jest ochrona osoby pijącej, która tak naprawdę daje osobie uzależnionej „komfort picia” czyli pogłębia jej chorobę. Wspomagacz często kierowany wstydem, cierpieniem, złością i bezradnością stara się „sklecić” dom w normalność. Zachować pewien ład i porządek , jak i ukryć przed światem problem osoby uzależnionej. Usprawiedliwia ją w pracy, tłumaczy, bierze całą odpowiedzialność na siebie. Dziecko, któremu i tak jest bardzo trudno podołać obowiązkom dorosłej osoby, doświadcza poczucia winy za sytuacje, na które nie miało wpływu. Skupione na uzależnionym ojcu czy matce, zapomina o sobie. Używa iluzji i zaprzeczeń tak jak i chory. Staje się osoba współuzależnioną. Piętno, w dorosłym życiu takich doświadczeń zostaje. W dorosłości mogą mieć problem z przekraczaniem i wytyczaniem własnych granic, określeniem własnej tożsamości i własnych potrzeb.
Autor: psycholog Marta Bucholc