
Jak jedzeniem poprawić sobie nastrój?
Takie pytanie najczęściej zadajemy sobie w okresie jesienno-zimowym, kiedy bardzo często jesteśmy podatni na zmiany pogodowe. Jak wiemy z doświadczenia, dość znaczny spadek temperatury, dużo więcej deszczu i zachmurzonego nieba oraz coraz krótsze dni – sprzyjają zmniejszeniu naszej aktywności poza domem, wzmagają uczucie senności i rozleniwienia a przede wszystkim, są doskonałą okazją do pofolgowania sobie i częściej sięgamy po różnego rodzaju smakołyki poprawiające nasz nastrój. Ale czy faktycznie tak jest? Czy po zjedzeniu każdego produktu czujemy się szczęśliwi oraz jesteśmy pełni energii? Naukowcy z Uniwersytetu w Wϋrzburgu w Niemczech sugerują, iż lekko przygnębieni ludzie są szczególnie zagrożeni ryzykiem posiadania niezdrowych nawyków żywieniowych. Zatem, bardzo łatwo możemy wpaść w pułapkę długotrwałego złego samopoczucia.
Istnieją produkty, które dają chwilowe zadowolenie. Są to np. słodycze. Po takiej przekąsce poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta, by niedługo później w ten sam sposób opaść. Daje to efekt chwilowego przypływu entuzjazmu oraz energii, połączonego z późniejszym zauważalnym obniżeniem nastroju, sennością czy wzmożonym apetytem. Nie tędy jednak droga. Jeśli naszym celem jest trwałe i celowe oddziaływanie na utrzymanie pozytywnego nastawienia poprzez dietę, powinniśmy wybierać pokarmy, które z tego punktu widzenia uznawane są za wartościowe.
Do takiej diety, która ma za zadanie podnieść poziom naszego dobrego nastroju powinniśmy dodać również węglowodany złożone. Są one doskonałym antydepresantem, czyli mowa tutaj o zbawiennym wpływie serotoniny* (tzw. hormonu szczęścia). A są to: warzywa, pełnoziarniste pieczywo, dobre kasze, ryż, makaron razowy lub z pszenicy durum.
Węglowodany złożone (strączkowe, kasze) fasola i soczewica są bogatym źródłem folianu, który (jak udowodniły badania) również zapobiega powstawaniu uczucia niepokoju.
Wykazano, iż witaminy z grupy B wpływają również na syntezę 5-HT. W te witaminy bogate są: drożdże, produkty zbożowe, podroby, ryby, ciemne pieczywo, kiełki, warzywa zielone oraz chude mięso.
Omega-3 i Omega-6 (orzechy włoskie, nasiona pestek z dyni, olej lniany, oliwa z oliwek) są bardzo korzystne dla naszego organizmu. Oczywiście spożywamy te produkty z rozwagą, by nie dostarczać zbyt dużej ilości kwasów tłuszczowych Omega-6, które przy zbyt sporej dawce przyczyniają się do wielu stanów zapalnych w organizmie człowieka.
Zamiast słodyczy można zjeść na przykład banana, który dzięki zawartości tryptofanu pomaga przezwyciężyć depresję. Zawarty w nim błonnik, trzy cukry: glukoza, sacharoza i fruktoza – sprzyja zwiększeniu energii.
Ponadto, bardzo ważne jest, by w okresie jesienno-zimowym codziennie dołączyć jakąś aktywność fizyczną i nie przebywać bezczynnie w domu. Dopóki możemy, doskonałym sposobem na wszelkie negatywne myśli oraz nastroje jest również wyjście na spacer. Wystarczy około 30 minut, by dobrze dotlenić mózg, rozruszać się i spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy – tej jaśniejszej i pozytywniejszej!
*Serotonina, tzw. hormon dobrego nastroju
powstaje w wyniku rozkładu tryptofanu – aminokwasu egzogennego. Tak więc, aby podnieść poziom serotoniny, należy zwiększyć poziom tryptofanu. Ten aminokwas dostarczany jest do organizmu w produktach bogatych w węglowodany i białko. Należy więc spożywać ryby (szczególnie halibuty), nasiona dyni i słonecznika, jajka, awokado i banany, które bogate są w tryptofan. Najważniejsze jest jednak utrzymanie odpowiedniego poziomu serotoniny, bowiem zbyt duża ilość też może wpływać negatywnie na organizm. Może bowiem doprowadzić do niekontrolowanego spożywania dużej ilości posiłków, powodując tycie i prowadząc do otyłości.
Aldona Piątek
(doradca żywieniowy)