
Dziecko krzywdzone, czyli dlaczego dorosłe dzieci zrywają kontakt z rodzicami
Badania nad przemocą domową dowiodły, że co drugie dziecko czuje się krzywdzone emocjonalnie przez rodziców. Krzywdzenie emocjonalne to według dzieci to kolejno:
-niezadowolenie rodziców z niespełnienia pokładanych nadziei;
-wyzywanie i poniżanie;
-nadmierna kontrola;
-zaniedbanie.
W opinii dorosłych osób największa część dzieci doświadcza zaniedbania, prawdopodobnie dlatego, że fakt ten jest trudniej ukryć przed światem zewnętrznym.
Najczęściej na zerwanie kontaktu ze swoimi rodzicami decydują się osoby z rodzin dysfunkcyjnych. Z reguły w takich domach dochodziło do fizycznych, seksualnych lub emocjonalnych nadużyć. Jest to w pewnym sensie objaw ochrony elementarnej, ochrony godności, kroku ku dbałości o poczucie własnej wartości, dbałość o kondycję psychiczną. Osoby, które decydują się na zerwanie więzi, często skarżą się na odczuwanie chaosu emocjonalnego w relacjach z rodzicem. Jedna z moich pacjentek zawsze po powrocie z domu rodzinnego miała poczucie, że jest bardzo brudna, jakby „obklejona dziwną domową atmosferą”, odwiedzając rodzinę z reguły odczuwała senność i przesypiała tam znacznie większą ilość godzin niż po powrocie do swojego mieszkania. I wtedy pojawia się pytanie – jechać tam ponownie, czy może lepiej sobie odpuścić…
Rezygnacja z relacji nie jest lekiem na całe zło, najlepszym rozwiązaniem jest zaakcentowanie zachowań rodziców. Dostrzeżenie, że prawdopodobnie oni już się nigdy nie zmienią, że prawdopodobnie nie umieli bądź nie umieją zachować się inaczej. Oczywiście wszystko jest także uzależnione od wielkości krzywdy jaka została nam wyrządzona, czasem przebaczenie jest wręcz niemożliwe. By wybaczyć trzeba się bardzo wzmocnić oraz wyrzucić z siebie całą nienawiść, złość, żal, tutaj przydaje się pomoc terapeuty, ale także wsparcie męża czy przyjaciół. Należy zrobić porządek w naszych emocjach. Warto też pielęgnować w sobie wdzięczność – może rodzicom nie udało się okazywać nam swojej miłości, ale zadbali o to abym miał książki do szkoły, abym nie chodził głodny.
W mojej praktyce czasem spotykam się także z nadmiernym wybaczeniem, wręcz nadstawianiem drugiego policzka, wystawianiem się na kolejne ataki niezrównoważonego i niedojrzałego rodzica.
Rodzicom też należy stawiać konsekwentnie granice, zakreślać, że pewnych rzeczy nie wolno im robić lub mówić. Trzeba też nauczyć się pewnych rzeczy nie brać do siebie, szukać oparcia w innych bliskich dla nam osobach. Jeżeli mamy ochotę jechać do toksycznych rodziców, nie zostawajmy tam od razu na tydzień, pojedźmy na jeden dzień, wpijmy z nimi tylko kawę. Postarajmy się znaleźć komfortowe dla nas rozwiązanie, nie wprowadzając siebie w poczucie winy, zadbajmy o siebie…
Autor: Robert Butryn (psychoterapeuta)